W dniu 27 września 2018 r. o godz. 18:00 odbył się kolejny wernisaż w Galerii ZPAF na Wydziale Elektrycznym. Tym razem otwarta została wystawa fotografii Tomasza Juszkiewicza – Między dymem a…rzeczywistością.
Tomasz Juszkiewicz z urodzenia słupszczanin, z zamieszkania koszalinianin, z serca obywatel świata. Fotograficzny samouk i uczeń Tomasza Tomaszewskiego. Członek Związku Polskich Artystów Fotografików i Agencji FOTONOVA. Finalista Grand Press Photo 2017. Zdobywca kilkudziesięciu laurów i wyróżnień w konkursach fotograficznych.
"Staram się pokazać świat, jakim go widzę, a nie, jakim on jest, bo coś takiego jak prawda obiektywna obrazu nie istnieje. Skupiam się na ludziach i zjawiskach, jako podmiotach moich poszukiwań, a nie przedmiotach wyrazu artystycznego. Staram się zmusić widza nie tylko do patrzenia, ale również do widzenie, myślenia, interpretowania, czy dopowiedzenia tego, co jest poza obrazem, a przede wszystkim zastanowienia i zadumy.
Jean Paul Sartre powiedział: "Szczęściem człowieka jest drugi człowiek", dlatego ludzie w mojej fotografii są najważniejsi, a ich losy, dobre czy złe, uczą nas jak żyć, jak stawać się lepszym. Nie stronie również od fotografii krajobrazowej, w której zatrzymuje ulotne chwile i interpretację własnych uczuć związanych z niepowtarzalnym momentem, którego jestem fizycznym i uczuciowym uczestnikiem.
Sztuka fotoreportażu, czy dokumentu jest dla mnie pewną ponadczasową misją, dzięki której poznaje świat i ludzi wokół, a także samego siebie.
W swoich pracach chcę pokazywać "rzeczy" na pozór zwykłe i niezauważalne, obok których większość ludzi przechodzi obojętnie, wiele razy nie widząc obrazu, zdarzenia, przedmiotu, problemu, a także "rzeczy", na które należy zwrócić uwagę ze względu na ich ważność w kontekście społecznym. Chcę wywoływać zadumę i zastanowienie nad przemijalnością ludzi, zdarzeń, losów oraz ich wzajemnego wpływu na naszą egzystencję i postrzeganie świata wokół nas."
Tomasz Juszkiewicz
MIĘDZY DYMEM A...RZECZYWISTOŚCIĄ
Dokument artystyczny realizowany w latach 2013-2015 w Bieszczadach, w okolicy Wetliny na jednym z ostatnich działających tradycyjnych, i prawdopodobnie największym wypale węgla drzewnego w Polsce.
Smolarze - mikrospołeczność rzadko dopuszczająca do siebie obcych, ale gdy już ich przyjmie traktująca, jak najbliższą rodzinę. Ludzie z przeszłością i wielkimi historiami życia. Przepisy unijne, konkurencja ze wschodu, brak surowca, ekologia od wielu lat skutecznie eliminują tą lokalną mikrospołeczność z krajobrazu Bieszczad i innych miejsc w Polsce. Społeczność, która jakby w innym świecie funkcjonuje między dymem a ... rzeczywistością.
